piątek, 31 października 2008

Nieoczekiwane dyniowe rozwiązanie.


Po wielu dyniowych daniach - zupach, sosach i deserach - pozostało mi ogromnie dużo pestek i pytanie: Co ja z nimi zrobię? Część jako przegryzka leży sobie w miseczce na stole. Idealne do pogryzania w czasie czytania rewelacyjnych dyniowych przepisów na niezliczonej ilości blogów. Wciąż jeszcze pozostaje ich sporo.

Przeszukałam moje książki kucharskie i w jednej z nich znalazłam ciekawe rozwiązanie - lody dyniowo-kardamonowe. Lody, jak nie lody. Bez maszynki do lodów, bardziej jak mrożona panna cotta o delikatnie grudkowej konsystencji, ten deser jest naprawdę nieoczekiwanym rozwiązaniem.

Przyznaję, że robiąc go miałam dużo wątpliwości. Do zrobienia go przekonała mnie jedynie prostota wykonania i ciekawość. Całość przygotowania lodów zajęło mi tylko 10 minut, akurat gdy czekałam na kawę.


Lody dyniowo-kardamonowe

Składniki:
400 ml tłustego mleka (ja użyłam 2%)
1 łyżeczka proszku agar-agar (3 g)
3 łyżeczki mielonego kardamonu
70 g cukru
2 żółtka
50 g pestek dyni

2 łyżki miodu
sok z 1 limonki

Przygotowanie: W garnku wymieszałam mleko z agar-agarem, kardamonem i cukrem. Wrzuciłam gałązkę mięty i gotowałam przez 2 minuty. Zdjęłam z ognia i wyjęłam miętę. W miseczce roztrzepałam żółtka i powoli dodałam trochę ciepłego mleka, cały czas mieszając. Mieszaninę przelałam do mleka do garnka, cały czas mieszając trzepaczką. Dodałam zmielone pestki dyni. Przelałam całość do foremki keksowej wyłożonej folią spożywczą. Lody powinny być gotowe po 3 godzinach w zamrażalniku.

Podawać z sosem limonkowo-miodowym (podgrzać miód z sokiem z limonki i pozostawić do ostygnięcia).

Źródło: "Mała szkoła gotowania: Kuchnia Azjatycka" Świat Książki 2003

Smacznego.



2 komentarze:

cozerka pisze...

niesamowity ten przepis :) nie potrafię sobie wyobrazić jak może smakować, a specjalnie przegryzłam pestkę z dyni i nijak mi do lodów nie pasuje...ale chyba spróbuję (jak zaopatrzę się w agar-agar, chyba, że można go czymś zastąpić)..


a tak w ogóle to My się chyba znamy tak na żywo :) nawet się na imprezach rodzinnych widziałyśmy.
Pisałam do Adama aby się upewnić, że Ty to Ty :)

pozdrawiam
marta

Tilianara pisze...

Cześć Marto, tak pamiętam Cię, choć musiałam się upewnić, że Ty to Ty :) Miło mi, że wpadłaś do "mnie". Życzę Ci smacznego. Te lody są naprawdę ciekawe w smaku, szczególnie z tym sosem na ciepło.

Agar-agar teoretycznie można zastępować żelatyną, ale kiedyś czytałam, że dania nie można wtedy zamrażać. Ale proszek ten jest dosyć łatwo dostępny, np. w sklepach Organic.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...