Dzisiejszy ranek jest tak słoneczny, że aż nie sposób się nie uśmiechać. Leże w łóżeczku, powoli wygrywając z anginą, a mój brzuszek domaga się smacznej południowej przekąski. Co może być lepsze niż sałatka? Niestety moja lodówka odmówiła współpracy, jeśli chodzi o zaopatrzenie. Nie poddałam się jednak.
Cieniutko pokrojona Panna Cukinia (kuzynka pani Dyni), lekko zblanszowana, w towarzystwie kaparów, pestek dyni i na ostro przyprawiona dyniowym dressingiem. W końcu trwa Festiwal Dyni!
I tym sposobem, przy minimalnej pracy pożywiłam się fantastycznym cukiniowym carpaccio z kromką ciemnego pieczywa, podpieczonego w opiekaczu. Pychotka!
Dyniowy dressing
Składniki:
2 łyżki musu z dyni
1 łyżka octu z sherry
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka zmiksowanych pestek dyni
1/2 łyżeczki nasion kopru włoskiego (starte)
sól i spora ilość pieprzu
szczypta brązowego cukru
Przygotowanie: Wszystko razem zmiksować, doprawić do smaku. Powinno mieć wyrazisty smak, by nadać cukinii wyrazu. Z mniejszą ilością pieprzu doskonałe jako dodatek do cukiniowego carpaccio z wędzonym łososiem i koperkiem.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz