Dzisiaj miała być kolejna propozycja polskiego gotowania, ale gdy wyszłam rano po zakupy nie mogłam oprzeć się łososiowi. Naszła mnie ochota na wykwintny obiad, ale nie miałam dużo czasu na jego szykowanie. Wybór więc padł na sprawdzony już w naszej kuchni przepis na rybę z szafranowo-cytrusowym sosem na słodkim kuskusie. Chociaż na talerzu prezentuje się tak dostojnie, niemalże jakbym spędziła kilka godzin w kuchni, całość przygotowań zajmuje raptem pół godziny.
Na eleganckim obiedzie nie może zabraknąć deseru. Kremowy, o delikatnej konsystencji i chrupkiej skórce dyniowy creme brulee doskonale dopełnił lekki obiad. Przyjemnie się go pałaszowało z głową opartą na ramieniu męża. Dzisiejszy obiad to sama przyjemność.
Sos szafranowo-cytrusowy
Składniki:
2 szalotki
1/2 średniej cebuli
1 łyżka oliwy
1 łyżeczka masła
1 ząbek czosnku, wyciśnięty
1 łyżka startego imbiru
1 chili (zielone lub czerwone, ilość zależna od upodobań)
2 całe listki limonki kafir (podwójne)
1/2 łyżeczki gorczycy, sproszkowana
1/2 łyżeczki kopru włoskiego, sproszkowany
1/2 łyżeczki kolendry, sproszkowana
duża szczypta szafranu
1 szklanka bulionu (warzywny)
1 szklanka mleczka kokosowego
2-3 łyżki soku z cytrusów (najlepiej limonka, ew. cytryna i/lub pomarańcza)
sól, pieprz cytrynowy
1 łyżka śmietany
Przygotowanie: W tym przepisie ważne jest przygotowanie wszystkich składników. Pokroiłam szalotkę w pióra, a cebulę w drobną kostkę. Poszatkowałam chili, starłam imbir i wycisnęłam czosnek. Utłukłam w moździerzu gorczycę, koper włoski i kolendrę. W bulionie rozpuściłam szafran.
W rondelku zeszkliłam cebulę i szalotkę na oliwie z masłem. Dodałam chili, imbir, czosnek oraz zmielone przyprawy i uwalniałam aromaty przez 1-2 minuty. Dodałam bulion i zredukowałam na średnim ogniu o połowę. Wrzucić listki limonki kafir, wlać mleczko kokosowe i zredukować o 1/3. Dodałam sól, pieprz cytrynowy, sok z cytrusów i śmietanę. Zagrzałam przez 1-2 minuty.
Sos można zmiksować, by miał gładką konsystencję, ale ja wolę jak szalotka jest w delikatnych piórkach i w aksamitnym płynie widać niteczki szafranu.
Ryba na orientalnej parze
Składniki:
porcje ryby dla 2 osób
trawa cytrynowa
2 gwiazdki anyżu gwiazdowego
skórka pomarańczy/grapefruita
6 cm imbiru
ew. rozmaryn
pomarańcza lub grapefruit
sól z rozmarynem i skórką pomarańczy
pieprz cytrynowy
estragon (suszony, a lepiej świeży)
Przygotowanie: Do parownika/garnka wlałam wodę i wrzuciłam do niej zmiażdżoną trawę cytrynową, anyż, skórkę pomarańczy/grapefruita, imbir i ewentualnie rozmaryn. Na kratkę ponad wodą wyłożyłam plastry pomarańczy/grapefruita i położyłam na nich rybę. Posypałam ją solą pomarańczowo-rozmarynową, pieprzem cytrynowym i estragonem i gotowałam na parze ok. 10-12 minut (czas zależny od rodzaju i wielkości ryby).
Dyniowy creme brulee
Składniki:
1 1/2 szklanki kremówki
1 laska wanilii
1 szklanka musu z dyni
1/4 szklanki złocistego cukru trzcinowego
1 łyżeczka cukru białego
5 żółtek
1/4 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki suszonego imbiru
1/8 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1 łyżka brandy
4 łyżki cukru białego do posypania
1/2 łyżeczki cynamonu do posypania
Przygotowanie: Kremówkę wlałam do garnka wraz z ziarenkami z laski wanilii oraz samą laską (należy ją wyjąć przed dodaniem śmietany do reszty składników) i podgrzewałam, ale bez doprowadzania do wrzenia. W mikserze zmiksowałam na gładki mus dynię, wraz z cukrami, żółtkami, przyprawami i brandy. Zmieniłam nakładkę malaksera na ubijaczkę i mieszając na wolnych obrotach, dodawałam śmietanę. Masę po połączeniu przełożyłam do 4 kokilek. Naczynka ułożyłam na blasze o wysokich brzegach i wlałam do niej gorącą wodę do połowy wysokości kokilek. Piekłam w piekarniku rozgrzanym do 160 stopni Celsiusa (krem powinien być średnio ścięty). Wyjęłam kokilki i przestudziłam (choć jedna poszła na spróbowanie od razu), a następnie przynajmniej na 4 godziny włożyłam do lodówki (my je zjedliśmy dopiero na drugi dzień). Przed podaniem posypać każdą porcję 1 łyżką białego cukru wymieszanego z cynamonem i przypiekłam specjalnym palnikiem do creme brulee (można też włożyć pod mocno nagrzany grill na 5-7 sekund). Pałaszowaliśmy od razu.
Zapieczenie palnikiem brązowego cukru na wierzchu deseru daje ciemniejszą karmelową kruszonkę.
Źródło przepisu na creme brulee: Anna Olson: Sezon na świeżość.
Smacznego.
4 komentarze:
o peixe parece ser horrível uma vez que tem pele =P
Mas a sobremesa me parece deliciosa!
é feita de milho?!
Linguagem esquisita
to musi być pyszne :) i pięknie się prezentuje :)
koniecznie będę musiała wypróbować :)
mmm, creme brulee..wygląda wspaniale :)
Creme brulee rzeczywiście jest zaskakujący i jeszcze raz udowadnia, że dynia jest uniwersalna. Tylko z palnikiem jeszcze muszę się oswoić :)
Prześlij komentarz