piątek, 30 stycznia 2009

Znikające bułeczki.


Pełne śliwkowej dobroci, lekkie i puszyste, słodkie i aromatyczne, uwodzące smakiem i zapachem, rozgrzewające dłonie i zgłodniałe brzuszki ... wiele więcej nie mogę o nich napisać, gdyż po prostu brak słów by wyrazić mój i mojego męża zachwyt nad tymi ... znikającymi bułeczkami.


Buchty z powidłami

Składniki:
3 żółtka
40 g cukru
250 g mąki pszennej (typ 550)
20 g drożdży świeżych
1/2 łyżeczki soli
skórka z 1 cytryny
1/2 szklanki mleka (ok. 125 ml)
50 g masła, roztopionego i ostudzonego

120 g powideł (użyłam śliwkowych)

Przygotowanie: Drożdże rozkruszyłam do miseczki, zasypałam 1 łyżeczką cukru i zalałam 2 łyżkami mleka. Odstawiłam na 15 minut. Żółtka utarłam z resztą cukru. Dodałam drożdże, mleko, skórkę cytrynową, mąkę z solą. Zagniotłam w gładkie ciasto. Jest to proces dosyć męczący i długi. Pomaga metoda Bertineta. Gdy już miałam gładkie ciasto, ułożyłam je płasko w misce i wlałam na nie masło. Wyrabiałam ok. 5-7 minut aż całkowicie wchłonęło masło, a ostatnią minutę czy dwie wyrabiałam przy pomocy metody Bertineta. Gładką kulę ciasta (może być i tak odrobinę lepiące, ale nie powinno przyklejać się do rąk). włożyłam do miski i przykryłam. Odstawiłam w ciepłe miejsce na 1-2 godziny, do podwojenia objętości. Po tym czasie odrywałam z ciasta kawałki o wadze ok. 40 g. Ciasto może być lepiące, ale zamiast podsypywania go mąką, lepiej maczać ręce w tłuszczu (ja nie musiałam). Formowałam bułeczki, do środka których wkładałam po 1 łyżeczce powideł. Bułeczki układałam obok siebie w nasmarowanej masłem formie, tak by lekko się stykały. Odstawiłam do wyrośnięcia na 1 godzinę i całkowicie wypełniły formę (ja użyłam kwadratowego naczynia żaroodpornego o boku 20 cm). W tym czasie nagrzałam piekarnik do 180 stopni Celsiusa. Bułeczki można posmarować białkiem lub masłem (ja posmarowałam masłem) i piec ok. 20-30 minut, do tzw. suchego patyczka. Lekko wystudzić i podawać posypane cukrem pudrem.

Źródło: Blog Liski "White Plate"

Smacznego.



37 komentarzy:

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

O, jak się ładnie z Majaną zeszłyście z buchtami :) Wyglądają megaapetycznie!

Kachna.pl pisze...

Tili ... buchty dzisiaj królują ;) U mnie tez już po buchtach ;)
Pozdrawiam
Kasia

karolka pisze...

O matko jak apetycznie! Musze je zrobic, bo inaczej poslinie monitor :)

Majana pisze...

Piękne Tiliuś! :) Witam ciepło :) U mnie też buchty, troszkę inne,ale też pyszne. Twoje są prześliczne!:)

An-na pisze...

A i u mnie mają się pojawić buchty, choć czasu nie mam wcale! Twoje jednak kuszą urodą :)

Tilianara pisze...

Aniu, to nie tylko wygląda megaapetycznie, ale i takie jest, a raczej było :)

Kachna, no ba! Witaj w rodzince buchtowych miłośników :)

Karolka, ja chyba też to zrobię, więc zaraz zabiorę się za nie jeszcze raz ;p

Majanko, dzięki Słonko :*

An-na, to prawda, trochę zajmuje ich zrobienie, ale naprawdę warto :)

kasiaaaa24 pisze...

Oj, u mnie znikły by pewnie w moment:) Śliczne i takie słodkie. I masz rację - idalne do szklanki mleka :)

Casia pisze...

Też bym taką jedną zniknęła ;)

Liska pisze...

Piękne! Mam dziś strasznie dużo wypieków, ale gdyby nie to, upiekłabym jeszcze buchty...

Tilianara pisze...

Lasiu24, u mnie właśnie tak było - znikły zanim jeszcze skończyłam je obfotografowywać :))) Pachniały tak nieziemsko że nie mogliśmy się z mężem powstrzymać :)))

Casiu, uwierz mi, na jednej byś nie poprzestała :)

Lisko, w takim razie nie mogę doczekać się na Twoje dzisiejsze wypieki :) Mam już tak długą listę wypieków do zrobienia, ponieważ uwielbiam zapełniać ja kolejnymi perełkami :) Dzięki Lisko za ten przepis - wspaniały :)

Tilianara pisze...

Kasiu24, strasznie Cię przepraszam za literówkę :(

Małgoś pisze...

Tili, jakież piękności przygotowałaś! Aż nie mogę patrzeć, bo boli z zazdrości! ;-) Wyglądają mega! mega apetycznie! Piękne zdjęcia! :)

wedelka pisze...

Śliczne :) Z chęcią bym sobie jedną od Ciebie porwała ;) Pozdrawiam :)

Gosia Oczko pisze...

Ależ bym zjadła! Tilio no przepysznie wyglądają i tyle powiem! ;)

Olalala pisze...

O i Ciebie dopadły te buchty :)! Cudne są! U Majanki kuszą, tutaj... Zgadałyście się, że wszystkich będziecie tak kusić ;)? We dwie w końcu siła kuszenia jest większa :)!

Tilianara pisze...

Małgosiu, dziękuję :)

Wedelka, i tak po jednej kolejna znika ... jak tu się dziwić, że to znikające bułeczki :)))

Oczko, ja też bym zjadła, tyle że już nie ma, ale już te słodkie z brandy robię, to może mi osłodzą trochę, tylko strasznie długo się na nie czeka :(

Olalala, oj dopadły dopadły :) Zrób i sama będziesz wiedziała czemu dopadły i trzymają mocno :)

atina pisze...

pyszności dzisiaj serwujesz, pyszności:)

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

bez dżemiku na Kurnikową 5 poproszę i to szybciutenko ;p

Bea pisze...

Przesliczne te 'buly'! :)
Bardzo mi sie podobaja :)

Tilianara pisze...

Atinko, dziękuję i zapraszam :)

Aga, bez dżemiku się nie da, ale to taki z mała ilością cukru :) Myślę, że pewnie dałoby się jednak zrobić je z jakimś chudym twarogiem :)

Beo, dziękuję ślicznie :)

Unknown pisze...

skoro znikajace, to juz pewnie nie ma ani jednej, co?
szkoda, ehhh... bo wygladaja swietnie :)

Waniliowa Chmurka pisze...

Bardzo jestem ciekawa tych bułeczek .Hmm..ciekawe jak bym sobie z nimi poradziła?:)

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

o i to jest myśl, choc nie musi być z chudym, chodzi o to by słodkie nie było :)

Anonimowy pisze...

Tilinaro nie dziwie się, że tak szybko znikają, wygladają tak apetycznie, ah. :)

Pozdrawiam serdecznie!

Tilianara pisze...

Anoushko, niestety już nawet okruszki nie zostały, a nawet wspomnienia pożeram ze smakiem ;p

Olciaky, trzeba spróbować :) Proste, tylko trzeba trochę czasu poświęcić na wyrabianie ciasta :)

Aga, eee słodyczy bym się nie bała - mój S. który nie przepada za słodkimi rzeczami pałaszował aż mu się uszy trzęsły :) Zresztą ja też, ale ja to łasuch jestem :)

Notme, dziękuję i macham łapką na przywitanie :*

grumko pisze...

ładniutkie! Wyglądem przypominają mi trochę ozdobną kostkę chodnikową, a to bynajmniej komplement;-) Pozdrawiam wczesnoweekendowo;-)

Tilianara pisze...

Grumko, hihihi może z wyglądu kostkę ale w dotyku mięciutkie jak poduszeczki :))) Pozdrawiam sobotnio :*

Gosia Oczko pisze...

A mi bardziej jak puchową pikowaną kurtkę ;)))

Tilianara pisze...

Hihihi, ubrałabym się w taką kurtkę, Oczko, tylko pewnie szybko bym zmarła, bo bym ją pożarła ... i to pewnikiem nie sama ;p

Pinos pisze...

Drożdżowe i z powidłami... nie dziwota, że znikają...

Tilianara pisze...

Pinos, nie dziwota, ale tak smutno gdy już ich nie ma ... chyba zaraz znów je zrobię i akurat na kolację będą :)))

Małgoś pisze...

Zrobione, zjedzone, zapomniane. :) A właściwie wcale nie zapomniane...;-) wciąż wspominane jakie pyszne były. :)

Tilianara pisze...

Małgosiu, ja za każdym razem jak wchodzę na tego posta i patrzę na te zdjęcia, przypominam sobie ten niebiański smak i nie mogę przestać o nim myśleć i marzyć :) buuuu muszę szybko zrobić znów :)))) Cieszę się ogromnie, że Ci się przepis podobał :)))

Anonimowy pisze...

Cóż ja mogłam zrobić patrząc na te piękne znikające bułeczki, tylko musiałam je upiec, :) a znikały w odstraszającym tempie i w domu proszą o jeszcze. :)
Napiszę jeszcze, że dodanie masła roztopionego do ciasta drożdżowego to bardzo dobry pomysł, moje wzbogacam właśnie o to masełko. :)

Pozdrawiam!

Tilianara pisze...

Notme, hihihi te buchty chociaż zniknęły tak błyskawicznie i tak za mną cały czas chodzą, więc jutro powtórkę robię :))) Cieszę się, że Ci się pomysł z masełkiem spodobał :)

ptasia pisze...

I wreszcie zrobiłam. Buchty jak buchty, ale to ciasto jest fantastyczne! Lepić się lepi, ale smak... ;)))

Tilianara pisze...

Ptasiu, widziałam już u Ciebie i znów mi na nie ogromnego smaka narobiłaś :) Cieszę się, że smakowały :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...