niedziela, 16 sierpnia 2009

Niedzielny poranek ...


Niedzielny poranek ... leniwy czas pełen szczęścia, uśmiechów i radości ... śniadanie zrobione przez Niego ...


... po prostu jajecznica? Nie, to jajecznica pełna energii, bogata w składniki ... boczek, szalotki, szczypiorek w akompaniamencie koziego serka na pełnoziarnistych kanapeczkach ... potem już tylko kawa i można zaczynać dzień pełen szczęścia. Dziękuję Kochanie :*

Smacznego i miłej niedzieli :-)

13 komentarzy:

Gospodarna narzeczona pisze...

Też tak lubię.

kasiaaaa24 pisze...

Cudownie rozpoczęty dzień :)

An-na pisze...

Szczęśliwa! Ja ostatnio dostaję tylko kawę na śniadanie ;)

majka pisze...

Moj maz robi co niedziela taka pyszna jajecznice dla swojej zonki czyli mnie :) Dzis tez byla :) Milego dnia :))

viridianka pisze...

ale Wy sobie dogadzacie :)) raz Ty Jemu raz On Tobie, pełnia szczęścia po prostu!

asieja pisze...

małe szczęścia

ptasia pisze...

Cóż za miły sposób na rozpoczęcie dnia... :)

Waniliowa Chmurka pisze...

Nie ma to jak jajecznica zrobiona przez ukochaną osobę:)

buruuberii pisze...

Och jajka (w jakiejkolwiek postaci) na snadanie to chyba najlepsze co mozna sobie wymarzyc - dobrze masz Tili :-)
Milego wieczoru!

Majana pisze...

U mnie też obowiązkowo w niedzielę jajecznica robiona przez Ukochanego. Dopieszczona w kazdym calu,wspaniała :) Tak, tak można rozpoczynać cudowny dzień:)
Pozdrawiam!

Tilianara pisze...

Narzeczono, :)

Kasiu, oj tak :)))

Anna, w takim razie zapraszam na jajecznicę do mnie :)

Majko, prawda jakie to wspaniałe śniadanie :)

Viridianko, pozostaje mi się tylko uśmiechnąć :)

Asiejko, za to wielkie przyjemności, prawda :)

Ptasiu, oj tak,przemiły :)

Olciaky, :)

Basiu, lubię jajka na śniadanie, choć muszę przyznać że jadam je raczej od święta lub w co poniektóre weekendy, ale to właśnie chyba dlatego takie śniadania są tak wyjątkowe :)

Majanko, w takim razie też wiesz jak to wspaniale :)

Małgoś pisze...

Tili, wypożycz mi męża! :D Mój tylko tosty i kanapki potrafi zrobić, I herbatę, bo kawa to już poza jego zasięgiem jest...
Taką zawodową jajecznicę to bym zjadła. Oczywiście z rąk męskich :D, bo własna, to już przejedzona... :D

Tilianara pisze...

Małgosiu, ja męża nie wypożyczę ;p zresztą myślę, że Twój by się mógł obrazić :))) Ale jak zawitasz do Warszawy, to obiecuję, że zrobi nam wspaniałą jajecznicę i kawę, bo to on jest u nas zawodowym kawiarzem :)))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...