
Dziś zapraszam Was na rumiane latkes i żywy w kolorze chłodnik z buraczków z poetycko nazwanej Cafe Scheherazade. Żydowsko-polskie przenikanie kultur i krótka refleksja, co by było gdybym urodziła się w Australii :-)
Do zobaczenia w Kuchni Szczęścia.
Do zobaczenia w Kuchni Szczęścia.