Ostatnio na urodziny mamy postanowiłam wypróbować przepis, którego forma szczególnie mnie pociągała. Smaczne ciasteczka, tym razem w dwóch odsłonach - kokosowo-kakaowe oraz miodowo-kwiatowe. Delikatne w konsystencji, a w smaku prawie jak ociekające syropem baklawy stały się moim ulubionym typem, ale rodzince bardziej nawet smakowały te o aromatach kokosu, z lekką nutą amaretto, pokolorowane kakao. Nie ich smak, choć wspaniały, tak mnie jednak pociągał. Była to ich forma - drobnych muszelek o wdzięcznej nazwie ... magdalenek ... i tak powstały magdalenki od Magdalenki dla Magdalenki.
A teraz kilka dla innej majanowej Magdalenki ze słodkimi buziaczkami na dobry humorek i miły tydzień :-)
Magdalenki alla baklava
Składniki:
80 g drobnego cukru
3 łyżki miodu
3 jajka (ich nie było w przepisie, ale myślę, że to tylko przeoczenie)
1 łyżka wody z kwiatu pomarańczy
1 łyżka wody różanej
70 g roztopionego masła
105 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 czubate łyżki posiekanych pistacji
Przygotowanie: Mikserem utarłam jajka, cukier, miód, obie wody przez ok. 3 minut. Dodałam mąkę i proszek do pieczenia. Zmiksowałam. Dodałam pistacje. Wymieszałam. Nalewałam masę do nasmarowanych roztopionym masłem foremek, tak by muszelka nie była pełna. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 210 stopni Celsjusza przez 10-12 minut.
Źródło: Blog Curry leaves and other stories.
Kokosowe magdalenki
Składniki:
115 g masła, roztopionego, wystudzonego
3 duże jajka
pół szklanki cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 szklanka mąki
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej (ja dałam amarantusową, ale myślę, że jest zbędna w ogóle, bo przez dodatkowy dodatek mąki, masa na ciastka robi się bardziej gęsta)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1/3 szklanki wiórków kokosowych
1 łyżka Malibu (opcjonalnie) (ja dałam amaretto)
(ja dodałam 1 łyżkę kakao)
Przygotowanie: Mikserem ubiłam całe jajka, cukier, wanilię przez 3 minuty, aż masa stała się jasna i gładka. Dodałam masło i znów zmiksowałam. Wsypałam mąki, proszek do pieczenia, sól, amaretto i kakao. Wszystko szybko zmiksowałam, do dokładnego połączenia składników. Wsypałam wiórki i wymieszałam. Masę nakładałam do nasmarowanych roztopionym masłem foremek, tak, by muszelka była nie do końca pełna. Piekłam w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez 10 - 12 minut. Studziłam na kratce.
Źródło: Blog Dorotus "Moje wypieki"
Smacznego.
16 komentarzy:
Tili, jaka kochana jesteś! :)) Tak mi miło, że dla mnie też magdalenki z dedykacją :)) Sliczne są, takie delikatne, leciutkie, piękne mają kolory i na pewno muszą byc pyszne.
Nawet nie wiesz, jak mi milutko:)))
DZiękuję slicznie kochana mła mła mła :***
Buziaczki Majanko :* Nie mogłam przejść obojętnie koło smucącego się naszego blogowego Słoneczka i do tego imienniczki :*** A w dodatku te ciasteczka takie pychotkowe :)))
Ach, piękne są ! Piękne i pyszniuteńkie :) Wezmę sobie z talerzyka i zjem wirtualnie :)) Tak chyba nie przytyję hi hi ;)
Pozdrówki i ciepłe serdeczne buziaczki ślę :***
To ja poproszę te pierwsze, bo kokosa nie tykam ;) Strasznie lubię kształt magdalenek :)
Tili, śliczne te magdalenki. I jeszcze z dedykacją dla Magdalenki:) Jaka z Ciebie fajna koleżanka! Naprawdę!
A ja prawie że upiekłam magdalenki niedawno, ale wpadł mi w ręce inny przepis. Co się odwlecze to nie uciecze:) Teraz przynajmniej przybyły mi dwa świetne i sprawdzone przepisy:) Pozdrawiam!
śliczności :-)
Piękne magdalenki! Takie puszyste i leciutkie :)! Mmm, super! Jedne z miodem, drugie z amaretto i wiórkami kokosowymi... Pycha ;)!
co się nie chwalisz gdzie dorwałaś foremkę do magdalenek? ;p
a dla mnie gdzie kilka? w końcu to pośrednio przeze mnie masz tą formę ;P
buziaki, ślicznie Ci wyszły
Ano właśnie! O Piernikowie nawet nie wspomniała, no nie Princess? ;)PP I że z nami kupowała - no co za Lipa z tej Tilii ;)PP
To ja kawowe poproszę kiedyś, bo mnie na kawę ostatnio wzięło ;))
Buziaki :)**
Podobają mi się te jasne , apetycznie przyrumienione - śliczne !
Śliczności!!! :)
Muszą być pyszne, strasznie mnie kuszą te z wodą różaną :P
Pozdrawiam cieplutko
Marze o takiej foremce do magdalenek...:)
A gdzie się kupuje foremki do magdalenek? Chciałabym z herbatą spróbować, jak u Prousta...
Ładnie przyrumienione, nie takie bledzitkie, śliczne :) A może fajnie by było spróbować z małą kosteczką czekolady w środku?
Wypaliło by? ;)Pozdrawiam i dodaję do zakładek .
Majanko, od ciasteczek o własnym imieniu nie można przytyć :p Buziaki poranne :***
Casiu, to widzę, że mamy podobne gusta, ja też wolę te baklawowe :)
Kasiu, dziękuję pięknie :) Czekam na Twoje magdalenki, a tymczasem zjadłabym przynajmniej jednego rogalika jabłkowego :)))
Ugotujmy, dziękuję :)
Olalala, to prawda, fajne są takie ciasteczka, lekkie i bardzo aromatyczne :)
Aga, hihihi spoko, w takim razie jak wpadniesz do stolicy, to będzie na ciebie czekało kilka magdalenek więcej, poza mną :)))
Oczko, ojej, ale mi się dostało ;) Już się kajam i na przeprosiny magdalenki dla Was piekę, kawowe też :*
Abbra, mi też, mi też :)))
Aga z Zapiecka, oj są, wspaniałe :) gorąco polecam :)
Aniu, ja też marzyłam i ją sobie wymarzyłam w końcu ostatnimi czasy w Piernikowie (czytaj w Toruniu) :) W końcu jak Magdalenka nie ma mieć foremki do Magdalenek :)
An-na, ja kupiłam w jednym sklepików w galerii przy Carrefourze (chyba tam, tak Princess?) w Toruniu, ale widziałam w różnych sklepach z kuchennymi przydasiami w galeriach handlowych oraz w sklepach internetowych :)
Bellaaa, witaj u mnie :) Spróbuję Twojego pomysłu :) Po ostatnich krówkowych muffinkach myślę, że by wypaliło i byłoby bardzo smaczne :)
tak tylko kawowe! innych nie tykam ;p
Warka śle buziaki, właśnie otworzyłam jedno oczko i kazała przekazać tysiace podrapań za uszkiem
Prześlij komentarz